Mówimy, że Adwent rozpoczyna się od pierwszych nieszporów pierwszej Niedzieli Adwentu, która w tym roku wypada 3 grudnia. Co to jednak znaczy?
Jak wiadomo, Nieszpory to wieczorna modlitwa brewiarzowa, zgodnie z tradycją odmawiana po zachodzie słońca. Dziś nie odmawiamy w domach brewiarza, ale dawno temu wiele rodzin praktykowało ten zwyczaj. Wieczorne Nieszpory odmawiane w dni powszednie są traktowane w Kościele Katolickim jako przedostatnia część Liturgii Godzin. Jednak odmawiane w wieczór poprzedzający niedzielę lub jakieś uroczystości zmieniają swój charakter i kończąc dzień równocześnie rozpoczynają obchody dnia liturgicznego niedzieli lub danej uroczystości. Są wówczas nazywane pierwszymi Nieszporami, a te odmawiane w niedzielę lub święto nazywamy wówczas drugimi Nieszporami. Dlatego właśnie mówimy, że Adwent rozpoczyna się pierwszymi Nieszporami pierwszej Niedzieli Adwentu. Jego początek wypada w każdym roku innego dnia, ale zawsze między 27 listopada a 3 grudnia. Adwent kończy się o zmierzchu 24 grudnia.
Podczas Adwentu przeżywamy cztery niedziele, a pierwsza z nich rozpoczyna w Kościele nowy rok liturgiczny. Podczas trwania Adwentu przez pierwsze dwa tygodnie przypominamy sobie oczekiwanie Izraela na przyjście Zbawiciela obiecanego przez Boga i Jego proroków, a przez pozostały czas przygotowujemy się na powtórne przyjście naszego Pana Jezusa Chrystusa na końcu czasów. Cały więc Adwent jest oczekiwaniem na przyjście Mesjasza. Jest czasem na podsumowanie kolejnego roku życia, oczyszczenia serca, duszy i umysłu, otwarcia się na Ducha Świętego i Słowo Boże.
Adwent nie jest czasem pokuty jak Wielki Post. Jest czasem wyciszenia, głębokiego wejścia w siebie. W Adwencie powinniśmy szukać samotności w ciągu dnia, choćby godziny sam na sam z Bogiem i ze sobą samym. W tym czasie dobrze jest umartwić zmysły na przykład postanawiając nie podziwiać kolorowych światełek i ozdób świątecznych uśmiechających się do nas z każdej strony, nie słuchać muzyki, mniej oglądać telewizji, zająć czas adwentową lekturą.
W przeżywaniu Adwentu bardzo pomaga lektura Pisma Świętego, najlepiej Ewangelii lub Listów w Nowym Testamencie. Stary Testament zawiera wiele fragmentów nurzących, jak opisy genealogii, czy kontrowersyjnych, jak wojny, zemsta itp., z którymi samodzielnie nie umiemy sobie we właściwy sposób poradzić, i które wprowadzają do naszych umysłów bunt czy rozterki. Nie jest to w Adwencie potrzebne, zaburza jego przeżycie. Można jednak wcześniej przygotować sobie sigla prowadzące do fragmentów Biblii podających proroctwa o przyjściu Mesjasza, a potem w Adwencie czytać i rozważać dane fragmenty. Można też zaplanować sobie, że w każdy dzień będzie się czytało Nowy Testament przez pół godziny. To wspaniałe postanowienie adwentowe, dzięki niemu jest możliwość poznania wszystkich Ewangelii, przygód Apostołów zapisanych w Dziejach Apostolskich i treści większości Listów. Tak przeżyty każdy dzień przynosi wielką ulgę dla duszy, człowiek czuje się prawdziwie szczęśliwy i wolny.